Zarząd Regionu NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego

Zakończyła się Pielgrzymka Ludzi Pracy

W niedzielę, uroczystą Mszą Świętą na Szczycie zakończyła się tegoroczna, 42. Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę. Tym razem odbywała się ona pod hasłem „Matko tych, którzy zawsze są wierni – módl się za nami”.

Pielgrzymi z naszego Regionu zdążyli dojechać na pierwsze z tradycyjnych wydarzeń  częstochowskich spotkań związkowców  – uroczystość składania kwiatów pod pomnikiem błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, patrona NSZZ „Solidarność”. Tegoroczna pielgrzymka miała charakter wyjątkowy: w tym roku przypada 40. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego oraz  77. rocznica jego urodzin.

– Słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki “Nie daj się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężaj” nawołują, żebyśmy zawsze byli gotowi do przebaczenia. Byśmy potrafili tak jak on przede wszystkim kochać każdego człowieka, nawet największego wroga. To on w najtrudniejszym momencie swego życia potrafił przebaczyć. Dlatego dzisiaj gromadzimy się, aby w tym miejscu w tę okrągłą 40. rocznicę modlić się o rychłą kanonizację księdza Jerzego – mówił ksiądz Ryszard Puciłowski, duszpasterz ludzi pracy Archidiecezji Białostockiej. Region Podlaski był organizatorem tegorocznej pielgrzymki. Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej podziękował wszystkim związkowcom za to, że co roku przybywają do Częstochowy, wypełniając testament ks. Popiełuszki, który zainicjował Pielgrzymki Ludzi Pracy w 1983 roku.

Sobotnie uroczystości odbywały się w ulewnym deszczu, i choć w niedzielę nad Częstochowę wyszło słońce, przewodniczący KK Piotr Duda apelował o solidarność z przeżywającymi dramat i dotkniętymi ciężkimi powodziami mieszkańcami południa Polski. Dodawał też: – Dzisiaj szczególnie wspominamy naszego patrona w 40. rocznicę jego męczeńskiej śmierci. To tu, na Jasnej Górze, ksiądz Jerzy przyjął zaproszenie na mszę do Bydgoszczy, do kościoła św. Braci Męczenników i stamtąd odbył swoja ostatnią ziemska podróż, aż do jego męczeńskiej śmierci. Dlatego jesteśmy dumni z tego, jako członkowie “Solidarności”, że mamy takiego patrona. Bo dzisiejsza pielgrzymka to przede wszystkim modlitwa, ale także nasza manifestacja. Chcemy głośno mówić na całą Polskę, że jesteśmy katolikami, ludźmi wiary!

Przewodniczący powiedział również, że ksiądz Popiełuszko zostawił mocny fundament, na którym budujemy lepsze jutro ludzi pracy. Wymienił działania, podjęte przez „Solidarność” i przyczyniające się do poprawy losu pracowników: odmrożenie odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, przedłużenie emerytur pomostowych czy wyłączenie z płacy minimalnej dodatków za pracę w nocy, w warunkach szkodliwych oraz dodatku stażowego.  Zastrzegł, że związek stać będzie na straży niedziel wolnych od handlu i obniżonego wieku emerytalnego.

Piotr Duda nawoływał też do solidarności z osobami, które mogą niedługo stracić pracę: – Jest ich tysiące: pracownicy PKP Cargo, Poczty Polskiej, Walcowni Rur “Andrzej”, firmy Beko w Łodzi i Wrocławiu. To się bierze z tzw. Zielonego Ładu, a my związkowcy mówimy Zielonego Jadu. Dlatego zbierajmy dalej podpisy pod wnioskiem o ogólnopolskie referendum w tej sprawie.

Homilię podczas mszy świętej, pod przewodnictwem arcybiskupa Józefa Kupnego, wygłosił arcybiskup Józef Guzek. Mówił w niej: – Prymas Tysiąclecia patrząc na wiwatujące tłumy wiernych, przemówienie do narodu polskiego rozpoczął słowami z poezji Juliusza Słowackiego: -„Szli, krzycząc: Polska, Polska! Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka. Spojrzał na te krzyczące i zapytał: Jaka?”. Jaka Polska? Jaka? Dziś trzeba koniecznie powtórzyć pytanie błogosławionego kardynała Wyszyńskiego. Wszak ono jest niezwykle aktualne. Jaka Polska? Uśmiechnięta? Ale z jakiego powodu? I do kogo? Tolerancyjna? Tylko wobec kogo? Praworządna? Czy na pewno? Tych pytań jest znacznie więcej. Każdy ma swój czas. Był czas błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, ale teraz jest nasz czas: mój i twój. To, jaki będzie Kościół i jaka będzie przyszłość naszej ojczyzny, zależy od każdej i każdego z nas. A więc odwagi: nie lękajcie się.

Po mszy, pielgrzymi rozjechali się do domów. Autokar ze związkowcami ze Szczecina, Polic i Stargardu dojechał na miejsce około północy.

 

Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.